czwartek, 12 listopada 2009

Kolejna rewolucja w Madrycie?

  W ciągu jednego roku zrobimy to, co w normalnych okolicznościach zajęłoby trzy lata - powiedział Florentino Pérez, gdy ogłosił start w wyborach na prezesa Realu Madryt. I hiszpański biznesmen obietnicę spełnił - za 252 miliony euro pozyskał w sumie ośmiu zawodników oraz sprzedał trzynastu innych. 

Właśnie dlatego klub już teraz planuje sprzedaż od sześciu do ośmiu zawodników w następnym letnim okienku. Nikt nie ukrywa tego, że Manuel Pellegrini również popełnił błędy, ale jednocześnie dyrekcja jest świadoma, że w obecnym zespole jest kilku zawodników, którzy na grę w barwach Blancos się po prostu nie nadają. We wtorek na przykład w pierwszym składzie wyszli Mahamadou Diarra, Fernando Gago i Ruud van Nistelrooy - cała ta trójka ma zostać sprzedana. Z klubu odejdzie także Jerzy Dudek, który dwa dni temu rozegrał prawdopodobnie swój ostatni mecz w Realu Madryt. W tej samej sytuacji znajdują się Christoph Metzelder i Royston Drenthe.  Nie wiadomo też jaką drogę wybiorą Guti i Raul, którzy w tym sezonie mało grają.

Podsumowując, klub może opuścić aż do ośmiu zawodników, dlatego dyrekcja już teraz myśli nad potencjalnymi wzmocnieniami. Wydaje się, że Real Madryt za cel postawił sobie sprowadzenie Davida Silvy i Cesca Fàbregasa, którzy wraz z Kaką i Xabim Alonso stworzyliby nieprawdopodobny środek pola. Jeśli chodzi o atak - faworytem jest Wayne Rooney. W kwestii defensywy mówi się natomiast o dwóch bocznych obrońcach, którymi są Bacary Sagna oraz Juan Vargas. Niespodzianką jest za to fakt, że wybrańcem na ławkę trenerską w dalszym ciągu jest Manuel Pellegrini, który miałby pokierować również tą drugą rewolucją w Madrycie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz