niedziela, 20 grudnia 2009

Real w swoim stylu!

Pogrom – tak można krótko streścić tę pierwszą połowę. Real Madryt po pierwszej połowie prowadzi z Realem Saragossa 4:0. Bramki zdobyli dwukrotnie Gonzalo Higuain i także dwukrotnie Rafael van der Vaart.- Choć drużyna wypełniła mój plan, może grać jeszcze lepiej. Cieszę się, bo zależy mi na tym, by grała dobrze niezależnie od tego, którzy piłkarze wyjdą na boisko - cieszył się trener Manuel Pellegrini. Chilijczyk w sobotę posadził na ławce Karima Benzemę, z powodu kontuzji nie mogli zagrać Xabi Alonso, Kaka i Pepe.

W sobotę piłkarze Realu wyszli na mecz w koszulkach z napisem "Trzymaj się, Pepe". Portugalczyk tydzień temu zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie. 26-letni obrońca w czwartek przeszedł operację. Lekarze twierdzą, że rehabilitacja może potrwać nawet pół roku. Nie wiadomo, czy reprezentant Portugalii zdąży na mundial.

Mimo to władze Realu nie palą się do kupowania nowego obrońcy w zimowym oknie transferowym. - Zobaczymy, jacy piłkarze będą dostępni. Ale najpierw następców Pepe poszukamy w kadrze pierwszego zespołu. Ezequiel Garay, Christoph Metzelder, Sergio Ramos i Alvaro Arbeloa świetnie sobie poradzą - powiedział dyrektor sportowy Miguel Pardeza.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:0 dla Królewskich.

3' Higuain
26' Van der Vaart
28' Van der Vaart
34' Higuain
50' Ronaldo
71' Benzema

wtorek, 15 grudnia 2009

Walka do końca. Valencia - Real Madryt 2:3


Manuel Pellegrini wyraził zadowolenie po wczorajszym zwycięstwie na Mestalla.

Los Merengues zwyciężyli 3-2. Mimo że Real dwukrotnie wychodził na prowadzenie, podopieczni Emery`ego doprowadzali do wyrównania. Pellegrini stwierdził, że zwycięstwo jego drużyny było w pełni zasłużone – „Inny rezultat niż zwycięstwo byłby niesprawiedliwy”.

„W pierwszej odsłonie mieliśmy kilka sytuacji, których jednak nie wykorzystaliśmy, natomiast w drugiej części spotkania zagraliśmy płynnie. Nie wiem czy to był nasz najlepszy występ. Zagraliśmy bardzo dobrze i wywozimy trzy punkty z trudnego terenu. Cieszę się, że staramy się narzucić swój rytm od początku” – powiedział Pellegrini na temat meczu.


Chilijczyk był również wyraźnie zadowolony ze współpracy swoich napastników, ale także zmartwiony kontuzją Pepego - „Benzema i Higuain rozumieją się już bardzo dobrze. Pepe skręcił kolano upadając, ale na ostateczną diagnozę musimy poczekać” - zakończył szkoleniowiec Blancos.

wtorek, 8 grudnia 2009

Real Madryt - Almeria 4:2

Hiszpanie są zdumieni. Nie potrafią sobie przypomnieć w swojej lidze meczu, w którym piłkarze jednej z drużyn oddali na bramkę rywali aż 37 strzałów! Takie bombardowanie właśnie spotkało ze strony Realu bramkarza Almerii Diego Alvesa. Ale co z tego, skoro kibice na Estadio Santiago Bernabeu do ostatniej chwili musieli drżeć o wynik. Jeszcze w 73. minucie goście prowadzili bowiem 2:1 i dopiero w końcówce brazylijski bramkarz skapitulował trzykrotnie.
Okazało się, że takie rekordy nie mają żadnego znaczenia. Nie liczy się ilość, ale jakość, a ta w grze Królewskich jeszcze szwankuje - zwłaszcza wśród gwiazd pozyskanych latem. Ciągle najsolidniejszym piłkarzem, na którego można liczyć w trudnych chwilach jest Gonzalo Higuain. W sobotę nieodpowiedzialnie zachowywał się Cristiano Ronaldo (czerwona karta za kopnięcie przeciwnika)
Bramki: Ramos 31' , Higuain 73' , Benzema 82' , Ronaldo 84'

poniedziałek, 30 listopada 2009

Porażka w Gran Derbi



Po dobrym meczu podopieczni Pepa Guardioli pokonali Real Madryt 1:0. Królewscy zagrali przyzwoite zawody, jednak nie potrafili wykończyć stworzonych przez siebie sytuacji. Barca natomiast konsekwentnie rozgrywała piłkę w środkowej strefie boiska.

Mimo kilku dobrych okazji strzeleckich z obu stron, bramki do przerwy nie padły. Przełom nastąpił w 56. minucie, kiedy to znakomite podanie, od Daniela Alvesa wykorzystał Zlatan Ibrahimović. Szwed pojawił się na boisku zaledwie pięć minut wcześniej.

Osiem minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Sergio Busquets. Goście ruszyli do ataku, jednak na nic się to zdało, w znakomitych sytuacjach pudłowali bowiem Karim Benzema i Gonzalo Higuain. W 90. minucie z boiska "wyleciał" jeszcze Lass, który obejrzał od sędziego drugi żółty kartonik. Wyniki nie uległ już zmianie.

sobota, 28 listopada 2009

Skromna wygrana


Dwa tygodnie temu ograliśmy u siebie Alcorcón w stosunku 1:0. W zeszły weekend takim samym wynikiem zakończyło się starcie z Racingiem. I dzisiaj jesteśmy zwycięzcami, ale znów drużyna wykonała plan minimum – pilnowała, abyśmy mieli na koncie o jedną bramkę więcej niż rywale. Podobnie jak w sobotę, do siatki trafił Gonzalo Higuaín, nawet w podobnym momencie. Przewagi Królewskich nie można podważyć, a w obliczu remisu Milanu z Marsylią i awansu Los Blancos na szczyt tabeli, brak skuteczności schodzi na dalszy plan.
Nie wyobrażałam sobie scenariusza innego niż ten zakładający triumf gospodarzy i wiele wskazywało na to, że z podobną wizją w głowach wyszli na murawę gracze ze Szwajcarii. Głównie ich nieśmiałej i słabej postawie zawdzięczamy tak bezstresowo zdobyte trzy punkty. W pierwszej odsłonie często zamykaliśmy ich na połowie boiska, raz za razem szturmując bramkę. Po dwudziestu minutach za sprawą Gonzalo Higuaina wyszliśmy na prowadzenie, kilka chwil później Leoniego testował Xabi Alonso, a później w słupek trafił Marcelo. Okazji do pokonania golkipera Zurychu nie brakowało, ostatniego podania lub skuteczności.

niedziela, 22 listopada 2009

Real liderem!

  W sobotnim meczu Primera Division Real Madryt wygrał skromnie 1:0 z Racingiem Santander. Okazało się, że taki wynik pozwolił "Królewskim" na objęcie przodownictwa w lidze bowiem dotychczasowy lider FC Barcelona zaledwie zremisowała z Athletic Bilbao (1:1).

 Jedynego gola dla "Królewskich", którzy zagrali jeszcze bez Cristiano Ronaldo, po podaniu od Ezequiela Garaya zdobył w 22. minucie Gonzalo Higuain. Realowi pomógł sędzia, który nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Sergio Canalesa w 77. minucie. Wcześniej arbiter nie uznał także pięknego gola Karima Benzemy (piętą z pierwszej piłki) - piłkarz "Królewskich" był na spalonym.



Już za tydzień wielkie 'Gran Derbi' pomiędzy FC Barcelona - Real Madryt, a w środę kolejne mecze Ligi Mistrzów, w których "Królewscy" zmierzą się z FC Zurych.

poniedziałek, 16 listopada 2009

Królewscy w reprezentacjach


 Wczoraj odbyły się mecze reprezentacyjne, w których swój udział wzięło w sumie aż dwunastu zawodników Realu Madryt. Większość spotkań miała charakter towarzyski, ale niektóre reprezentacje stanęły przed dużo poważniejszymi pojedynkami - tak wyglądała sytuacja Portugalii i Francji, które rozegrały wczoraj mecze barażowe w ramach kwalifikacji na Mundial w RPA. Oba zespołu wyszły zwycięsko ze swoich starć. Portugalia, w której pierwszym składzie wyszedł Pepe, pokonała w Lizbonie Bośnię i Hercegowinę (1:0) - jedyną bramkę meczu zdobył obrońca Bruno Alves. Mecz z trybun oglądał kontuzjowany Cristiano Ronaldo.

Francja natomiast, w której w środku pola brylował Lassana Diarra, wygrała wyjazdowy mecz z Irlandią (1:0). Zwycięską bramkę zdobył napastnik Chelsea FC - Nicolas Anelka. Niestety będący także na zgrupowaniu Karim Benzema całe 90 minut przesiedział jedynie na ławce rezerwowych. Teraz przed Portugalią i Francją rewanże spotkań barażowych, które odbędą się w tę środę. Pepe uda się do Bośni i Hercegowiny, natomiast Lass i Benzema stawią się na Stade de France.

Mecze towarzyskie
Również zwycięsko ze swojego meczu wyszedł inny madridista - Kaká. Brazylijczycy w towarzyskim spotkaniu zmierzyli się wczoraj z reprezentacją Anglii, pokonując ją 1:0 (bramkę zdobył zawodnik Villarrealu - Nilmar). Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, ale rzutu karnego nie wykorzystał Luís Fabiano. Warto jednak nadmienić, że Anglia zagrała w rezerwowym składzie. Z kolei Rafael van der Vaart znalazł się w pierwszym składzie Holandii na mecz z Włochami. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Jednak najwięcej swoich reprezentantów Real Madryt miał w meczu Hiszpania - Argentyna. W pierwszych składach obu zespołów wyszli bowiem Iker Casillas, Sergio Ramos, Xabi Alonso, Gonzalo Higuaín i Fernando Gago. W drugiej połowie spotkania na murawie pojawił się Raúl Albiol, natomiast cały mecz na ławce przesiedział Álvaro Arbeloa. Mecz zakończył się wynikiem 2:1.