poniedziałek, 30 listopada 2009
Porażka w Gran Derbi
Po dobrym meczu podopieczni Pepa Guardioli pokonali Real Madryt 1:0. Królewscy zagrali przyzwoite zawody, jednak nie potrafili wykończyć stworzonych przez siebie sytuacji. Barca natomiast konsekwentnie rozgrywała piłkę w środkowej strefie boiska.
Mimo kilku dobrych okazji strzeleckich z obu stron, bramki do przerwy nie padły. Przełom nastąpił w 56. minucie, kiedy to znakomite podanie, od Daniela Alvesa wykorzystał Zlatan Ibrahimović. Szwed pojawił się na boisku zaledwie pięć minut wcześniej.
Osiem minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Sergio Busquets. Goście ruszyli do ataku, jednak na nic się to zdało, w znakomitych sytuacjach pudłowali bowiem Karim Benzema i Gonzalo Higuain. W 90. minucie z boiska "wyleciał" jeszcze Lass, który obejrzał od sędziego drugi żółty kartonik. Wyniki nie uległ już zmianie.
sobota, 28 listopada 2009
Skromna wygrana
niedziela, 22 listopada 2009
Real liderem!
W sobotnim meczu Primera Division Real Madryt wygrał skromnie 1:0 z Racingiem Santander. Okazało się, że taki wynik pozwolił "Królewskim" na objęcie przodownictwa w lidze bowiem dotychczasowy lider FC Barcelona zaledwie zremisowała z Athletic Bilbao (1:1).
Jedynego gola dla "Królewskich", którzy zagrali jeszcze bez Cristiano Ronaldo, po podaniu od Ezequiela Garaya zdobył w 22. minucie Gonzalo Higuain. Realowi pomógł sędzia, który nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Sergio Canalesa w 77. minucie. Wcześniej arbiter nie uznał także pięknego gola Karima Benzemy (piętą z pierwszej piłki) - piłkarz "Królewskich" był na spalonym.
Już za tydzień wielkie 'Gran Derbi' pomiędzy FC Barcelona - Real Madryt, a w środę kolejne mecze Ligi Mistrzów, w których "Królewscy" zmierzą się z FC Zurych.
poniedziałek, 16 listopada 2009
Królewscy w reprezentacjach
Wczoraj odbyły się mecze reprezentacyjne, w których swój udział wzięło w sumie aż dwunastu zawodników Realu Madryt. Większość spotkań miała charakter towarzyski, ale niektóre reprezentacje stanęły przed dużo poważniejszymi pojedynkami - tak wyglądała sytuacja Portugalii i Francji, które rozegrały wczoraj mecze barażowe w ramach kwalifikacji na Mundial w RPA. Oba zespołu wyszły zwycięsko ze swoich starć. Portugalia, w której pierwszym składzie wyszedł Pepe, pokonała w Lizbonie Bośnię i Hercegowinę (1:0) - jedyną bramkę meczu zdobył obrońca Bruno Alves. Mecz z trybun oglądał kontuzjowany Cristiano Ronaldo.
Francja natomiast, w której w środku pola brylował Lassana Diarra, wygrała wyjazdowy mecz z Irlandią (1:0). Zwycięską bramkę zdobył napastnik Chelsea FC - Nicolas Anelka. Niestety będący także na zgrupowaniu Karim Benzema całe 90 minut przesiedział jedynie na ławce rezerwowych. Teraz przed Portugalią i Francją rewanże spotkań barażowych, które odbędą się w tę środę. Pepe uda się do Bośni i Hercegowiny, natomiast Lass i Benzema stawią się na Stade de France.
Mecze towarzyskie
Również zwycięsko ze swojego meczu wyszedł inny madridista - Kaká. Brazylijczycy w towarzyskim spotkaniu zmierzyli się wczoraj z reprezentacją Anglii, pokonując ją 1:0 (bramkę zdobył zawodnik Villarrealu - Nilmar). Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, ale rzutu karnego nie wykorzystał Luís Fabiano. Warto jednak nadmienić, że Anglia zagrała w rezerwowym składzie. Z kolei Rafael van der Vaart znalazł się w pierwszym składzie Holandii na mecz z Włochami. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Jednak najwięcej swoich reprezentantów Real Madryt miał w meczu Hiszpania - Argentyna. W pierwszych składach obu zespołów wyszli bowiem Iker Casillas, Sergio Ramos, Xabi Alonso, Gonzalo Higuaín i Fernando Gago. W drugiej połowie spotkania na murawie pojawił się Raúl Albiol, natomiast cały mecz na ławce przesiedział Álvaro Arbeloa. Mecz zakończył się wynikiem 2:1.
czwartek, 12 listopada 2009
Kolejna rewolucja w Madrycie?
W ciągu jednego roku zrobimy to, co w normalnych okolicznościach zajęłoby trzy lata - powiedział Florentino Pérez, gdy ogłosił start w wyborach na prezesa Realu Madryt. I hiszpański biznesmen obietnicę spełnił - za 252 miliony euro pozyskał w sumie ośmiu zawodników oraz sprzedał trzynastu innych.
Właśnie dlatego klub już teraz planuje sprzedaż od sześciu do ośmiu zawodników w następnym letnim okienku. Nikt nie ukrywa tego, że Manuel Pellegrini również popełnił błędy, ale jednocześnie dyrekcja jest świadoma, że w obecnym zespole jest kilku zawodników, którzy na grę w barwach Blancos się po prostu nie nadają. We wtorek na przykład w pierwszym składzie wyszli Mahamadou Diarra, Fernando Gago i Ruud van Nistelrooy - cała ta trójka ma zostać sprzedana. Z klubu odejdzie także Jerzy Dudek, który dwa dni temu rozegrał prawdopodobnie swój ostatni mecz w Realu Madryt. W tej samej sytuacji znajdują się Christoph Metzelder i Royston Drenthe. Nie wiadomo też jaką drogę wybiorą Guti i Raul, którzy w tym sezonie mało grają.
Podsumowując, klub może opuścić aż do ośmiu zawodników, dlatego dyrekcja już teraz myśli nad potencjalnymi wzmocnieniami. Wydaje się, że Real Madryt za cel postawił sobie sprowadzenie Davida Silvy i Cesca Fàbregasa, którzy wraz z Kaką i Xabim Alonso stworzyliby nieprawdopodobny środek pola. Jeśli chodzi o atak - faworytem jest Wayne Rooney. W kwestii defensywy mówi się natomiast o dwóch bocznych obrońcach, którymi są Bacary Sagna oraz Juan Vargas. Niespodzianką jest za to fakt, że wybrańcem na ławkę trenerską w dalszym ciągu jest Manuel Pellegrini, który miałby pokierować również tą drugą rewolucją w Madrycie.
środa, 11 listopada 2009
Real odpada z Pucharu Króla
Tematem przewodnim w hiszpańskich mediach w środę stało się wyeliminowanie Realu Madryt przez trzecioligowy zespół Alcorcon w rozgrywkach o Puchar Króla. "To Real Madryt jest drugorzędnym zespołem", "Alcorcon ośmieszył Real Madryt" - to niektóre tytuły gazet, które nie szczędzą ciężkich dla "Królewskich" określeń na temat meczu, jak: "absurdalny", "nienormalny", "groteskowy" i "zawstydzający".
- Chcieliśmy wywrzeć nacisk na przeciwnika, ale nie mogliśmy zdobyć tylu bramek. Brakowało dobrego futbolu. Zostać wyeliminowanym przez trzecioligowy zespół to nie sukces - powiedział Pellegrini.
Zwycięstwo 1:0 nie wystarczyło żeby nadrobić stracone bramki w pierwszym meczu i tym samym Real odpada z Pucharu Króla, mogąc zapomnieć o 'potrójnej koronie'.
niedziela, 8 listopada 2009
Primera Division. Real wygrał z Atletico 3:2 w derbach Madrytu
sobota, 7 listopada 2009
Nadchodzą derby Madrytu!
Już dziś 7 listopada o godzine 22.oo czasu polskiego rozpocznie się mecz pomiędzy Atlético Madryt - Real Madryt. Piłkarze obu jedenastek zapewniają wielkie emocje, dużo walki i pełno bramek na stadionie Estadio Vincente Calderón. Tak ważne będą derby Madrytu – nie tylko ze względu na trzy punkty, ale i dlatego, że jakość gry naszych ulubieńców da nam odpowiedź czy Królewscy wyszli 'z dołka' po słabszych meczach w lidze hiszpańskiej i remisie w Lidze Mistrzów z Milanem.
Atlético to w bieżącym sezonie raczej kiepski materiał do diagnozy. Drużyna z Vicente Calderón zajmuje obecnie siedemnaste miejsce w tabeli La Liga. Pod batutą trenera Abela Resino nasi rywale zdobyli zaledwie siedem punktów – trzy na Saragossie, po jednym na Racingu, Almeríi, Valencii i Mallorce.
Niemniej jednak, jest to spotkanie prestiżowe, a do tego niezwykle ważne z punktu widzenia pozycji w tabeli i odbudowy formy naszych ulubieńców. Miejmy nadzieję, że wezmą się w garść i zagrają o zwycięstwo.
czwartek, 5 listopada 2009
Czwartkowy trening.
Do treningów wrócili Ezequiel Garay i Guti, którzy przez ostatnie kilka dni ograniczali się do ćwiczeń na siłowni. Na pełnych obrotach trenował również Pepe, który po wtorkowym spotkaniu z Milanem pracował indywidualnie.
Manuel Pellegrini zawsze powtarzał, że podstawową rzeczą na boisku jest duże posiadanie piłki. Nie dziwi więc fakt, że zaraz po rozgrzewce, przebieżkach i rozciąganiu, zawodnicy Królewskich dużo pracowali z futbolówką. Cały trening obserwował Jorge Valdano, dyrektor generalny klubu.
środa, 4 listopada 2009
CR7 gotowy do gry!
Cristiano Ronaldo stawił się dzisiaj rano w klinice Sanitas La Moraleja, aby tam poddać się ostatecznym testom w kwestii postępów w rehabilitacji kontuzjowanej kostki. I wydaje się, że wyniki badań medycznych są w pełni pozytywne. Klubowi lekarze na podstawie rezonansu magnetycznego uznali bowiem, że uraz Portugalczyka jest już zaleczony w 100%. Chociaż nie ma w tej kwestii jeszcze oficjalnego komunikatu, to wiele wskazuje na to, że Manuel Pellegrini powoła swojego cracka na mecz z Atlético Madryt.
Sam Cristiano Ronaldo nie chciał jednak zbyt wiele powiedzieć po opuszczeniu kliniki. "Nie odczuwam już żadnych bólów, ale trzeba poczekać na dokładne wyniki", przyznał portugalski crack. Przypominamy jednak, że na w pełni oficjalne potwierdzenie ze strony sztabu medycznego będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Remis Milanu z Realem
"Zasłużyliśmy na zwycięstwo w meczu z Milanem. Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej części gry, w której aż 16 razy strzelaliśmy na bramkę Didy. Widziałem w naszych poczynaniach chęć odniesienia zwycięstwa" - powiedział Manuel Pellegrini.
Chilijczyk był zawiedziony brakiem zwycięstwa. Trener nie ma jednak pretensji do zawodników. "Nie zdołaliśmy wygrać, bowiem rzut karny wykorzystany przez Ronaldinho odmienił oblicze Milanu. Wcześniej Włosi nie mieli zbyt wielu okazji na pokonanie naszego bramkarza. Jeden punkt nie jest dla nas najlepszym rozwiązaniem"
"Byłem zadowolony z dyspozycji piłkarzy, którzy zagrali w ostatnim starciu ligowym. Dzień po dniu staramy się znaleźć optymalne ustawienie zespołu, co nie jest sprawą prostą. Kierujemy się przy wyborze najlepszej jedenastki czynnikami, o których często prasa nie ma najmniejszego pojęcia" - zakończył szkoleniowiec "Królewskich".
Pozostałe wyniki 4 kolejki Ligi Mistrzów
Bayern Monachium - Girondins Bordeaux 0:2
Maccabi Hajfa - Juventus Turyn 0:1
Manchester United - CSKA Moskwa 3:3
Besiktas Stambuł - VfL Wolfsburg 0:3
AC Milan - Real Madryt 1:1
Olympique Marsylia - FC Zurich 6:1
APOEL Nikozja - FC Porto 0:1
Atletico Madryt - Chelsea Londyn 2:2
wtorek, 3 listopada 2009
AC Milan - Real Madryt
Aż chciałoby się zaśpiewać, że już za dzień matura. Egzamin nie z matematyki, na szczęście, ale z dojrzałości piłkarskiej. Po wiadomej klęsce w Copa del Rey kolejne mecze mają pokazać, czy ten wstrząs obudził drużynę Manuela Pellegriniego, czy też ostatecznie zepchnął ją w niebyt. Spotkanie z Getafe tchnęło w nas trochę optymizmu, ale przyznajmy: nie za wiele. Dopiero teraz nadchodzą spotkania, które zadecydują o przyszłości chilijskiego trenera w Madrycie. Seria remisów i porażek oznaczać będzie koniec jego pracy przy Concha Espina, lecz jeśli uda mu się zanotować w najbliższych meczach komplet zwycięstw, nie tylko sam zachowa posadę, ale i jego piłkarze być może znajdą wreszcie rytm, który doprowadzi ich do triumfalnego zakończenia sezonu.